Tłumacz ;*

sobota, 9 listopada 2013

Rozdział III

Była już chyba 22 wieczorem. Było ciepło. Wkońcu lato. Spacerowaliśmy długą, wąską dróżką. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się. Robiło coraz ciemniej, później i chłodniej. Ja byłam ubrana w to co rano ubrałam, czyli ten kombinezon. Chłopak był ubrany w czarne rurki z zamkami na łydkach, miał luźną koszulkę i bluzę. Było przepięknie. Księżyc wisiał na bezchmurnym niebie taki wielki  i świecący.
-Zimno ci? -zapytał mnie blondyn.
-Trochę. Ale bez przesady. -odpowiedziałam. Ten zdjął bluzę i nałożył mi ją. -Nie musiałeś Niall. Tobie będzie zimno.
-Przestań. Mi jest ciepło. Ogrzałem się w tej bluzie. Ważne, żeby tobie było ciepło.
-Dziękuję Niall. -przytuliłam się do niego. On odwzajemnił to i też mnie objął.
-Nie ma za co -odpowiedział tuląc się do mnie mocniej. -Muszę ci coś powiedzieć.
-Mów. -powiedziałam.
-Kocham cię. -powiedział.
-Naprawdę?
-Naprawdę. -powiedział patrząc mi w oczy.
-Ja ciebie też. -po tym jak to powiedziałam widziałam jak jego usta zbliżały się do moich. Tak! Pocałował mnie! Patrzyłam na niego. Odwzajemniłam pocałunek. Trwał on trochę. Było bardzo przyjemnie.
-Chcesz być ze mną? -zapytał przez pocałunek.
-Pewnie. -odpowiedziałam. On pogłębił pocałunek.
Usiedliśmy na ławce w jakimś nieznanym mi parku. Niall znał go doskonale bo dłużej mieszka w Londynie. Długo rozmawialiśmy. Minęło trochę czasu też patrząc sobie głęboko w oczy.
-Muszę już wracać. Późno jest trochę. -powiedziałam.
-Odprowadzę cię.
-Dzięki Niall. -pocałował mnie w policzek. Wstaliśmy.
-Może pójdziemy do mnie? -zaproponował.
-No dobrze. -zgodziłam się.
Chwycił mnie za dłoń i poszliśmy przed siebie.
-Ile jest stąd do twojego domu? -zapytałam.
-Jakieś 15-20 minut. -odpowiedział.

♥-U Nialla w domu-♥
Weszliśmy do jego pięknego mieszkania. Stanął za mną i zdjął swoją bluzę ze mnie. Powiesił ją na wieszaku i pociągnął mnie za sobą do salonu. Był pięknie urządzony. Na środku stała wielka, skórzana, czarna kanapa. Była bardzo wygodna. Naprzeciwko stał duży telewizor plazmowy.
-Usiądź. -powiedział. Jak powiedział tak zrobiłam. Siedział i się uśmiechał się przyklepując miejsce bym usiadła. Usiadłam. -Chcesz coś oglądnąć? -zapytał.
-Jakie masz filmy?
-Prawie wszystkie. Chcesz komedie, horrory czy filmy obyczajowe?
-Może jakiś horror. -powiedziałam.
-,,Piła'' czy ,,Obecność'' ? -zaproponował.
-,,Obecność'' może być. -odpowiedziałam.
-Nie będziesz się bała? -zapytał z uśmieszkiem jednocześnie tuląc mnie.
-Może.. -odpowiedziałam mu śmiejąc się. -Oglądałam zwiastun tego filmu.
-Straszny?
-No trochę.. -powiedziałam.
-Nie bój się będę przy tobie. -śmieliśmy się.
-Ha ha cieszę się. -powiedziałam.
Oglądaliśmy. Ja co chwile podskakiwałam ze strachu, ale Niall był przy mnie i mnie obejmował za każdym razem. Oglądaliśmy, oglądaliśmy, oglądaliśmy... Zasnęłam...

♥-Następnego dnia rano-♥
Obudziłam się w pięknej, białej sypialni. Wstałam z wielkiego, wygodnego łóżka. Pościeliłam go. Miałam na sobie ubraną luźną bluzkę męską. Wyszłam z pokoju. Zobaczyłam blondyna jak ogląda telewizję. Tym blondynem był Niall.
-Dzień dobry -powiedział z uśmiechem. -jak się spało?
-Hej -uśmiechnęłam się. -Super się spało.
-To dobrze.
-Czemu tu spałam? -zapytałam.
-W trakcie filmu zasnęłaś i nie miałem serca cię budzić. Wziąłem cię na ręce i zaniosłem do sypialni.
-Dziękuję -powiedziałam. A gdzie...
-Nie bój się ja spałem na kanapie. -powiedział.
-Mogłeś mnie obudzić, poszłabym do domu i robiłabym ci problemu.
-Jakiego problemu? Ciesze się, że zostałaś. -podszedł do mnie i przytulił mocno.
-Dziękuję. Jak mogę ci się odwdzięczyć? -zapytałam.
Ten zrobił z ust dziubek. Cmoknęłam go. Niall przycisnął mnie do siebie i pocałował czulej.
-Głodna? -zapytał.
-Tak troszeczkę. -uśmiechnęłam się do niego.
Wziął mnie na ręce i zaniósł do kuchni.




i jak wam się podoba? licze na komentarze :))



1 komentarz: